Wioletta i Cezary I plener ślubny w Norwegii

O wyprawie na sesję zdjęciową do Norwegii marzy chyba każdy fotograf.  Dzięki Wioli i Czarkowi, nasze marzenie się spełniło. W połowie czerwca polecieliśmy do dalekiego Alesund. Niestety, Norwegia nie przywitała nas ciepło, trafiliśmy na totalne załamanie pogody.

Pierwsze zdjęcia wykonaliśmy w pobliżu naszego noclegu na wyspie Vigra.  To była szalona sesja, zaczęliśmy przed 20, kończyliśmy tuż przed 23 a słońce było nadal na niebie, chociaż może trudno to było nazwać słońcem, bo ledwie przedzierało się przez chmury. Kładliśmy się spać po 1 w nocy a za oknem ciągle widno 🙂

Drugi dzień, to przejechane ponad 400 kilometrów i zaliczone dwa słynne miejsca, droga troli – Trollstigen i uważany za jeden z najpiękniejszych fiordów – Geiranger. Niestety, tego dnia fotografowaliśmy momentami w strugach deszczu, deszczu ze śniegiem i porywistym wietrze a termometr w aucie wskazywał +2 stopnie. Brawo Wiola, dałaś radę 🙂

Norwegia, piękny kraj na sesje ślubne, chcemy tam jeszcze zawitać, ale poprosimy o lepszą pogodę. Wiolu i Czarku, dziękujemy 🙂

2 Comments
  1. Dzięki tej pogodzie właśnie zdjęcia mają klimat !

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *